Tydzień pod Lupą Tamary Olszewskiej [31.12 – 07.01.2017]

31.12.2016 – 07.01.2017

Orędzie noworoczne Dudy pokazało, że przed kamerami stanął pachołek partyjny, a nie prezydent Polski. Prawie cały czas gadał i gadał, ile to Polacy zawdzięczają PiSowi, jak jest sielsko, anielsko, idyllicznie, a będzie jeszcze lepiej i wspanialej. Dobrze, że w którymś momencie przypomniał sobie, po co się pojawił i wreszcie złożył te życzenia, które jednak zginęły jakoś w tym propagandowym przekazie. Jan ie jestem zaskoczona, a Wy?
Poseł K. produkował się w Polskim Radio. Widać, że pewnie nie doszedł do siebie po szaleństwach sylwestrowej nocy, bo rozwinął skrzydła fantazji i poszedł ostro w zaparte. Ma w nosie swoje przedwyborcze obietnice, że będzie współpracował z opozycją, słuchał głosu oponentów, że będzie miły, otwarty, pełen empatii. Teraz roztacza przed nami wizję, jak to obrady Sejmu będą przeniesione do sali kolumnowej, a opozycja niech tam sobie robi, co chce, bo i tak się nie liczy. Myślę, że poseł K. wyrasta nam na mistrza bajkopisarstwa politycznego numer 1, ale leci zupełnie w stylu Braci Grimm, których baśnie były pełne grozy, okrucieństwa i mroków. Ja tego nie kupuję.
Pawłowicz ponownie zabiera głos w sprawie uchodźców. Oczywiście wietrzy spisek antypolski, dostrzega jakieś wątki niemieckie i straszy, straszy, straszy. Czyż można się dziwić eskalacji agresji na tle rasistowskim, jeśli polscy nacjonaliści mają takie wsparcie rządzących? Ależ chętnie wysłałabym kobietę na misję do Syrii, najchętniej do Aleppo. Ciekawe, jak by sobie ta poradziła główna szczekaczka posła K.
Kolejna gwiazda PiSu z luką w pamięci. Krasulski, bliski sercu posła K. służył w w 1. Warszawskim Pułku Czołgów z Elbląga w czasie, gdy ten zasłynął pacyfikacją stoczniowców na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku. Facet usiłuje zrobić z nas idiotów, wmawiając, ze on do nikogo nie strzelał, bo powiedział nie i pozwolono mu zostać w koszarach. Kto zna dobrze tamte lata, ten wie, że to totalna bzdura. Potraktowano by go jak dezertera o ostro by zapłacił za niesubordynację. Za chwilę okaże się, że on nie tylko nie strzelał do robotników, ale osłaniał ich własnym ciałem i tak to wyskoczył nam Piotrowicz bis.
Program „Za życiem”, który ma zachęcać kobiety do rodzenia ciężko chorych dzieci, rozwija skrzydła. Ma być zapewnione wsparcie postaci zapewnionej kilkugodzinnej opieki w ośrodkach społecznych lub innych, gdy rodzic będzie chciał sobie odpocząć czy też pozałatwiać ważne sprawy. W ramach aktywizacji bezrobotnych ma się z nich wyłonić tzw. „opiekunów domowych”, którzy będą na co dzień pomagać w opiece nad dzieckiem. Ma się ułatwić zatrudnienie rodziców, refundując pracodawcy część kosztów. Przepraszam, ale to niezły kretynizm. Już widzę, jak chętnie przyjmiemy do pomocy człowieka po przeszkoleniu raptem. Już widzę, jak rodzic dziecka ciężko chorego idzie sobie do pracy. Czekam, co jeszcze wymyśli rząd, zanim tylnym wejściem wprowadzą faktyczny zakaz aborcji.
A to niespodzianka. Sędzia TK, wybrany przez PiS zakwestionował ważność Zgromadzenia Ogólnego. Uznał, ze nie zostały utrzymane przepisy, że nie dano szansy wszystkim sędziom TK, by mogli wziąć udział w obradach, bo zbyt późno poinformowano o jego terminie. No proszę, PiS wyhodowało sobie żmijkę na własnej piersi? A ja zastanawiam się, czy to kwestia przyzwoitości czy też urażona ambicja, bo może sędzia Pszczółkowski zazdrości magister Przyłębskiej objęcia funkcji szefowej TK?

Źródło informacji:

Tamara Olszewska prowadzi blog na FB:
https://www.facebook.com/tamara.olszewska.79

Funkcjonuje również fanklub Tamary:
https://www.facebook.com/group